- 08. 09.2024r. -
Dowiedziałem się, że dzisiejszej nocy będzie się ścigał Olivier Fury. Przyjaciel Nitra. Zapewne brat pojawi się z nim na nielegalnym wyścigu. Który to my dofinansowujemy. Siedziałem nad papierami. Wczoraj zrobiłem połowę. Teraz muszę dokończyć i pójść na wyścig. Moje wypełnianie przerwało pukanie do gabinetu.
- Proszę wejść - chłodno to wypowiedziałem
Le Bras Droit wszedł do pomieszczenia. Zamknął drzwi. Cicho podszedł. Lekko skłonił głowę. Zapewne miał kolejne informacje.
- Panie Lapin Noir - ważył słowa
- Słucham? - odezwałem się
- Mamy 3 informacje o dziewczynie
- Jakie to są?
- Ma na imię Izzy, ma 19 lat, ma siostrę
- A nazwisko? - byłem podenerwowany
- Nie znaleźliśmy go.
- Wyjdź - powiedziałem to stanowczo
- Dobrze
Obrócił się i oddalił. Zamknął drzwi cicho. Byłem strasznie zdenerwowany. Oni nawet głupiej rzeczy nie umieją dobrze zrobić! Muszę się tą sprawą zająć samemu. Telepatia mi w tym pomoże. Pojadę na wyścig. Będę ich oglądał z daleka. Przy murze który w połowie się rozleciał ,,strefa piąta”. Rzuciłem spojrzenie na papiery. Mogą one poczekać. Jest ważniejsza sprawa. Ta dziewczyna może być przydatna albo przeszkodą. Wstałem z krzesła i podszedłem do kanapy. Wczoraj zostawiłem tam maskę. Wziąłem i założyłem. Wyszedłem z gabinetu. Muszę wziąć kilka ludzi. Dla mojego bezpieczeństwa. Bo tak naprawdę nikt oprócz Le Bras Droit nie wie, kto stoi na czele mafii. Od zawsze nikt z ludzi nie wiedział i tak pozostało. Skręciłem w korytarz po którym następnie zszedłem po schodach na piętro -1. Wszedłem żelaznymi drzwiami do środka. Było kilka ludzi. Tyle na pewno wystarczy na tą małą misję obserwacyjną.
- Idziemy - powiedziałem chłodno
Każdy posłuchał się mnie. Ruszyli się i podeszli do mnie. Nie mieli masek. Może myśleli, że będzie sprawdzanie ich umiejętności. Byli w błędzie.
- Maski zakładać
Od razu poszli po nie. Ja czekałem przy windzie. Wyjąłem telefon. Chciałem zobaczyć na kamerach czy już Nikodem wraz z Olivierem dojechali. Okazało się, że była ta dziewczyna - Izzy. Lekko się ucieszyłem. Wiedziałem, że mój plan wypali na 100%. Spojrzałem na kamerę, która pokazuje strefę vip. Był brat, kolega i ta dziewczyna. Bardzo blisko się trzymała Nitra. Było to podejrzane. Skąd ją kojarzyłem. Tylko skąd?
- Panie Lapin Noir, Jesteśmy
Spojrzałem nad telefonu. Naprawdę szybko się zebrali. Schowałem go i kliknąłem przycisk, który wezwał windę. Popatrzyłem się na nich i wszedłem do windy. Oni za mną. Kliknąłem poziom -3.
- Dlaczego jedziemy na poziom -3, Panie Lapin Noir? - odezwał się jeden z kilku
- Jedziemy na misję obserwacyjną - odpowiedziałem chłodno
Nie chciało mi się ich w to prowadzić. Sam bym to zrobił. Biorę ich do tego, aby ojciec nie pruł się. ,,Pokazujesz się w miejscu publicznym bez swoich ludzi”. Misja jest moja.
->->->->->-
Obserwowaliśmy ich z bezpiecznej odległości. Byliśmy na strefie piątej. O której żaden niepożądany człowiek nie powinien wiedzieć. Jak widzę, że ta dziewczyna wplątuje się w największe bagno. Albo może sama wie o tym kim on jest? Wątpię. Nikodem jest mądry, dlatego nikomu nawet przyjaciołom nie mówił skąd pochodzi. Jaka przeszłość, kryje się za tym chłopakiem.
- Szefie... - ważył słowa
- Słucham nowy? - odezwałem się z nutką złości
- Dlaczego tu jesteśmy i kogo obserwujemy?
Każdy się spojrzał na niego z grupy. Ten chłopak naprawdę nie wiedział w co się wplątał. Mafia i interesy z nią to najgorsze co może kogoś spotkać. Robią na hajs, albo po prostu chcą żeby ich policja goniła.
- Nie powinno cię to interesować chłopce - powiedziałem to z wyróżnieniem na słowo ,, interesować”
Zamilkł on. Ja mogłem wrócić do obserwowania ich. Tylko przez tą rozmowę, dziewczyna znikła mi z punktu widzenia. Teraz bym go zabił gołymi rękami., ale to by mówiło jaki jestem naprawdę. Oni mnie znają inaczej. Jakiego wychował ojciec. Nitro gadał przez telefon, a bardziej się darł. Dziewczyna siedziała pod murkiem. Paliła. Możliwe, że coś ciężkiego nosi w sercu. Tak samo jest z bratem. Zmienił się… Rozejrzała się dookoła. Lekki uśmiech pojawił się, ale zaraz znikł. Skończyła palić i wstała. Zaczęła się kierować w stronę strefy piątej. Zobaczymy, czy przypadkowo się wczoraj pojawiła. Szła niepewnie w naszą stronę. Analizowała wszystko co się dało. Kiedy była bliżej nas. Każdy się opierał o niego. Wszyscy patrzyli się na nią. Dobrze, że nie widziała mojego wzroku.
- Dziewczynko, zgubiłaś się? - zapytałem z chłodną ironią w głosie
Spojrzała się na wszystkich. Dostrzegłem, że się zastanawiała, który z nieznajomych to wypowiedział. Zauważyłam co mieliśmy na twarzy. Maski. Strach malujący się na jej twarzy to uśmiech na mojej.
- Powtórzę. Czy się zgubiłaś? - powiedziałem to chłodno
Analizowała mnie. Teraz wiedziała z której strony dochodzi głos. On należał do mnie. Ruszyłem się z miejsca. Chciałem ją z bliska obejrzeć. Jeśli się kręci przy Nikodemie, to musi wiedzieć o nim ważną rzecz. Stanąłem 3 metry dalej, żeby się czuła bezpieczniej. Tylko jak tu się czuć. Kiedy jakiś mężczyzna, zaczyna do ciebie mówić. Najlepiej jeśli pozostaniemy sami. Bez tych niepotrzebnych ludzi.
- Odejdźcie stąd - machnąłem ręką na nich
Usłyszałem kroki oddalające się. Stałem ja i ona. Wycofali się. Skierowałem głowę na nią. Użyłem telepatii. Mogłem zobaczyć ważne dla mnie informacje.
Imię: Izzy
Nazwisko: Rossi
Wiek: 19 lat
Siostra: Sofia
Rodzice: Clara, Marceau
Myśli, że jest niepotrzebna, niechciana w rodzinie.
Pochodzi z Pensylwanii, ale naprawdę jest Polką.
Przeżyła piekło jak ja i Nikodem.
- Może zaczniesz odpowiadać na moje pytania?
- Em... Tak? - była trochę zdziwiona
- Jak się znalazłaś na moim terenie?
- Terenie?
Muszę znów użyć telepatii. Nie rozumiem go. O co mu chodzi? Jaki teren?
- Tak, jak dobrze wiem nie jesteś stąd?
- Skąd to wiesz? - była przestraszona
- Mam swoje sposoby - puściłem do niej oczko
Była niewinna. Świat do którego powoli wchodziła jest inny. Niebezpieczny.
- Co chcesz ode mnie?! - Chciała odejść stąd i zapomnieć
- Sama przyszłaś tu - zaśmiałem się - to miej pretensje do siebie
- Ale to ty mnie zaczepiłeś?!!! - wykrzyczała
- Zamknij kurwa japę!!! - dopowiedziałem - albo chcesz, żeby przyszła policja
- Nie, nie chce
Co ten koleś wymyślił? Jakby przyszła tu policja, to bym powiedziała: ON MI GROZIŁ! Wsadzili by go do więzienia. A ja, bym wróciła na wyścig.
- Nie zadziałał by twój plan, dziewczynko - ostatnie słowo zaakcentowałem francuskim
- Ale... - Skąd on wie
- Chyba poznałaś już, króla Nowego Orleanu
- I?
- Każdy z jego rodziny jest zły - zaśmiałem się
On gada jak opętany! Jak on wie, o czym ja myślę? Przecież czarodzieje są tylko w bajkach. Może mam to napisane na twarzy?
- Magia zawsze była w życiu ludzi
- O czym ty mówisz?
- Za niedługo się dowiesz - powiedziałem to zagadkowo
Nagle dziewczyna obróciła się i wyszła. Wyjąłem od razu telefon. Śledziłem ją na kamerach. Moi ludzie podeszli do mnie. Zauważyli, że dziewczyny już przy mnie nie było.
- Panie Lapin Noir?
- Nie zadawać pytań - powiedziałem chłodno
Dziewczyna zemdlała na ulicy.
- Zostajecie tu, przekażcie hakerom żeby zabezpieczyli monitoring z wyścigu
- Dobrze szefie
Odszedłem. Udałem się do samochodu.
->->->->->-
Dojechałem na miejsce. Byłem w uliczce pomiędzy budynkami. Stanąłem tak, żeby nie przestraszyć jej znów. Nie pomyślała, że jest celem mafii. Odpaliłem telefon. Otworzyłem kamerę. Dziewczyna wstała i wyjęła telefon. Spojrzała na coś. Zaczęła powoli iść, ale od razu zemdlała. Znów. Wyszedłem z auta. Była 3:00. Ludzie pomyślą, że dziewczyna jest walnięta. Podszedłem do niej. Wyjąłem jej telefon. Wpisałem kod. Odpaliłem aplikację. Google maps. Mieszka tam gdzie Nikodem. Podniosłem ją i zabrałem do samochodu. Zmęczenie uderzyło w nią z podwójną siłą.
->->->->->-
Dojechałem na miejsce. Była 3:30. Chodziłem po mieście bez maski. Tylko nie mogę się pojawić przy drzwiach jego mieszkania. Nie wiem kto otworzy. Może on, ale jeśli ktoś z jego znajomych. To co ja zrobię? Wyjąłem telefon. Spojrzałem na kamerę z wyścigu. Oni nadal byli. Spojrzałem na dziewczynę. Czekali na nią. Musi być kimś ważnym dla Nikodema. Ona jeszcze się nie obudzi przez najbliższe godziny. Trzeba podjąć decyzję. Tylko jaką? Jeszcze raz sięgnąłem do jej bluzy. Wziąłem telefon i odblokowałem go. Miała go w kontaktach jako ,,Nitro”. Napisałem. Zauważyłem na parkingu, że było auto Nitra. Zgaduje, że to jej. Wysiadłem z samochodu i wziąłem ją na ręce. Zaniosłem do mieszkania. Dowiem się o niej więcej.
Przepraszam, że nie było we wtorek ale zapomniałam a musiałam się uczyć. Miłego dnia lub nocy.
Brak komentarzy
Bądź pierwszą osobą, która skomentuje!