Rok, w którym wrócili martwi

Rozdział 2 - Niech zabawa się zacznie

Już minęły 4 lata od śmierci Stasia, sprawa dalej nie została rozwiązana, na milicji jest nowy

żółtodziub, Jarek Palkowski straszny żartowniś pewnego dnia Komendant wydarł ryja na całą komendę

-,,Kurwa mać! Kto nasrał mi do kawy!?”- niestety to nie było gówno, to był Kiszony Śledź to nie był Surstromming, to był śledź kiszony w Kupiance zwanej Gównolandią, gdyż do niej srali menele i znajdowano tam wiele trupów. Palkowski był czarnym humorystą i robił pojebane żarty więc gdy spał wyjebali go z materacem do rzeki, zostali oskarżeni o morderstwo dwaj Milicjanci więc teraz odsiadują wyrok pozbawienia wolności i możliwość zostania usmażonym na krześle elektrycznym. Ale chuj z nimi wracajmy do Nikodema i innych, więc Nikodem, Monika i Janek już wolą żyć na własną rękę więc Janek znajduje jakąś ruderę w której zrobią sylwka 1986/1987 więc Janek i Niki jadą po wóde i przekąski, po prostu po wszystko. Są na stacji i Janek mówi

-,,Dawaj kupuj 5 czystych, ale ja jeszcze Malbo wezmę”-

-,,Kur...., stary nie jestem pełnoletni”-

-,,Jaja se z ciebie robie”- odpowiada Janek

-,,Dowód osobisty albo legitymacja”- odpowiada Kasjer po czym Janek dał mu z dyni i uciekł z Nikodemem w swoim Audi Quattro rocznik '80. Wrócili do wielkiej rezydencji gdzie dziewczyny przygotowywały miejsce do sylwestra. Impreza była blisko lecz Nikodem ma halucynacje widzi Mężczyznę, a raczej cień mężczyzny który ma zakrwawioną koszule oraz podcięte żyły, poderznięte gardło i spuchłe oczy z uciętą liną na szyi. Postanowił nie zwracać uwagi na zwidy i poszedł wieszać lampeczki na lampy, gdy postanowił spróbować piwo po raz pierwszy. Poczuł miodowy smak który zwalił go z nóg, po prostu wypił herbate miodową Moniki, Iks Kurwa De. Gdy złapał butelke piwa (tym razem prawdziwą), wypił zawartość.

-,,To dla gości zjebie!”- Krzyknął Janek, Nikodem odskoczył i piznął butelką w strone Janka która rozbiłą się o ściane, Janek złapał go za kołnierz i powiedział

-,,Co to kurwo miało być!”- Krzyknął Janek

-,,Uspokójcie się!”- krzyknęła Monika na to Janek powiedział że jakaś kurwa nie będzie mu mówić jak ma żyć. Impreza już nie długo, wszystko przygotowane, czekać tylko na impreze. Impra kurwa (a i przy okazji autor to debil pomija prawie całą książkę do jednej pierdolonej postaci, dobra chuj z tym) Wszyscy gadają się, jebają się, piją się. Monika i Nikodem gadają ze sobą o Wiedźminie Janek jebie się ze swoją dziewczyną, a i jeszcze Nikodem widzi dalej tego chłopaka, tym razem bardziej zakrwawionego ale nikt nie zwraca na niego uwagi, to jakiś niewidzialny kutas.

Rozkręca się ma ksionszka.

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Bądź pierwszą osobą, która skomentuje!