Milo wytłumaczył plan kolegom , którzy zgodzili się zanim Milo skończył mówić. Czekali aż w końcu skończą rozmawiać, i zaczną wracać ze swego "Mini zebrania", jak nazwał to Jax. Gdy zaczęli wreszcie schodzić, Milo i jego ekipa zaczęli się za nimi skradać.

Podążali za nimi aż w końcu skręcili w ciemną uliczkę w której , streatwearowe trio ujawniło się przed parą tajniaków.

• mamy nagrane wszystko co mówiliście, jeżeli zabierzecie nam telefon drony was złapią iiiiii, pójdziecie siedzieć. Pokażcie nam maszynę czasu a puścimy was wolno jeżeli nie pokażecie mam jej zgłosimy na policję wasze wynalazki , na które trzeba mieć pozwolenia iii wtedy też pójdziecie siedzieć. Jesteście w kropce. -Powiedział Milo

• Właśnie. - jak zawsze odpowiedział Jax bez żadnego wstydu (sam niewiem jak on to robi , a to ja pisze tą książkę przecież)

Arlo zobaczył po wyglądzie że był to ochroniarz i naukowczyni.

Zgodzili się pod warunkiem że nikomu nie powiedzą , a także ostrzegli ich że to jest bardzo niebezpieczne i że nie testowali tego na dużych organizmach, a więc może się to skończyć śmiertelnie.

Zaprowadzili naszą główną trójkę do laboratorium które było ukryte pod ziemią w okolicach zniszczonego bardzo starego metra i powiedzieli że będą ich kryć. Ochroniarz i naukowczyni weszli do tajnego laboratorium i otworzyli im wentylację , pod pretekstem wygonienia myszy . Milo, Jax i Arlo weszli przez wentylację opornie ,oprócz Jaxa który ślizgał się przez wentylację jak przez zjeżdżalnie . Dzięki temu , że wentylacja miała małe otwory na jej spodzie , ochroniarz i naukowiec mogli prowadzić trójkę do pokoju z maszyną czasu. Gdy dotarli zamknęli za sobą drzwi tak żeby nikt nie podejrzał co tu się dzieje.

Para "tajnych" odpaliła maszynę i stanęła przed nią , Jax chcąc zobaczyć ją z bliska, przybliżył się do wyjścia z wentylacji i spadł turlając się chyba że 6 razy , pchając przy tym ochroniarza , naukowczynie i samego siebie .

Arlo i Milo , chcąc uratować kolegę weszli za nimi w portal do przyszłości....