RELAPSE

Chciałabym spróbować pole dance, ale jestem niewystarczająca, jestem za gruba, muszę schudnąć.

Dlaczego jestem taka gruba? Czemu nie mogę być taka ładna jak inne dziewczyny.

Wypadają mi włosy, odstaje mi brzuch i nie mogę jeszcze jeść połowy rzeczy, czy to przez zaburzenia sobie to zniszczyłam?

Lustrzana obsesja.

Przeglądam się w każdym lustrze, szybie, szkle. Porównuję czy przytyłam, czy schudłam, czy dobrze wyglądam, czy nie.

Czemu nie mogę być normalna? Czemu nie mogę normalnie jeść? Dzisiaj znowu nie zjadłam całej kolacji. Chciało mi się wymiotować, jedząc. Nie mam na to siły już. Nie mam...

Dzisiaj przyszły mi suplementy... Sok z pokrzywy, selen, tauryna... Czy to mi pomoże? Czy moje włosy urosną? Czy paznokcie przestaną się łamać? Nie mam już na to siły...

Czasem mam ochotę zamienić się w motyla... pięknego, niebieskiego motyla, który na koniec dnia odejdzie w zapomnienie.

Bo w końcu motylki to delikatne, efemeryczne stworzenia, które tańczą na granicy światła i cienia.

W ich trzepocie kryje się piękno, ale i coś nieuchwytnego, niemal ulotnego.

Zaburzenia odżywiania to właśnie takie motyle – pozornie lekkie, ale noszące w sobie ciężar niewidzialny dla oczu.

Skrzydła malowane marzeniem o doskonałości unoszą się w powietrzu, ale ich lot bywa bolesny, pełen nieustannej walki z samym sobą.

To zderzenie delikatności z niszczycielską siłą, która powoli kruszy ciało i duszę.

Gdzieś w tym wszystkim kryje się cisza, pusta przestrzeń – echo głodu, nie tylko tego fizycznego, ale i emocjonalnego.

Motylki wirują w chaosie myśli, pragnień i lęków, a ich delikatny trzepot zdaje się szeptać o potrzebie wolności, o pragnieniu bycia zauważonym.

Jednak czy zbyt kruchym skrzydłom nie grozi upadek?

Czy te skrzydła uniosą ciężar, jakim jest miłość?

Czy te skrzydła pomogą wstać?


Komentarze

Nie masz jeszcze żadnych komentarzy.