










Powiem Wam, że udział w maratonie zadziałał mi mega odświeżająco na głowę. Potrzebne mi było rysowanie czegoś totalnie niezobowiązującego, bo czaicie, przy głównym komiksie się człowiek spina czasem, że fabuła musi się kleić i że wszystko jakoś się trzymać powinno, a tu JUST PĘKNIĘTA MARYNARKA I ZERO PRZYMUSU RYSOWANIA TŁA, DZIĘKUJĘ.
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Bądź pierwszą osobą, która skomentuje!